16 listopada br. przebywający w naszym regionie Pan Jan Kasparewicz z Małżonką oraz z zaprzyjaźnionymi kuracjuszkami odwiedził nasze muzeum. Pan Jan brał czynny udział w budowie samochodu dla papieża Jana Pawła II w 1979 roku w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji w Warszawie. Jesteśmy wdzięczni za darowizny jakie nam przekazał kilka lat temu, wzbogacając naszą kolekcję o niebywale cenne eksponaty. Otrzymaliśmy oryginalny parasol, gaśnicę z wyposażenia auta papieskiego oraz statyw na proporczyk. Darczyńca (92 lata) doskonale pamięta czas budowy, gdzie ludzie byli zaangażowani, podekscytowani, świadomi tego, że na ich oczach tworzy się historia. W czasie budowy pojazdu zadaniem Pana Jana Kasparewicza była pomoc przy dostarczaniu różnych podzespołów i elementów jego wyposażenia. Tak wspomina ten okres w książce autorstwa Marka Adamczaka pt. „Samochód papieski z 1979 roku. Odbudowa wybitnego dzieła polskiej motoryzacji”:
[…] Zostałem włączony do ekipy, która zabezpieczała logistycznie pielgrzymkę. Byłem odpowiedzialny za to, żeby JP2 był zawsze na czas do dyspozycji Papieża we wszystkich planowanych miejscach. Dbałem o jego stan techniczny, wygląd, kosmetykę. […] Po raz ostatni samochód JP2 wiózł Jana Pawła II 10 czerwca 1979 roku na lotnisko w podkrakowskich Balicach. Stamtąd samochód na lawecie wyruszył w drogę powrotną do PIMot-u w Warszawie. Życzliwość władz gdzieś uleciała i ekipa spotkała się na trasie z wieloma utrudnieniami ze strony eskortujących milicjantów. Co więcej – w czasie transportu trzykrotnie próbowano podpalić auto za pomocą specjalnych rakietnic! Na szczęście do ugaszenia ognia wystarczyła gaśnica […]. Koledzy pracowali ze łzami w oczach. Drobne elementy – kawałek ramki, listewki – można było zabrać ze złomu. Ja wziąłem maszt, na którym montowana była flaga oraz białą parasolkę. Została mi też gaśnica, której używałem podczas próby podpalenia papamobile w drodze z Krakowa do Warszawy.


